wtorek, 13 września 2011

15. rocznica śmierci Tupaca


Dzisiaj mija 15. rocznica od czasu, kiedy postrzelony Tupac zmarł w szpitalu. Niewątpliwie była to straszna strata dla rapu. Generalnie pieprzę opinię tych, którzy krzyczą (a raczej siedzą na internetowych forach i piszą swoje chore paranoiczne posty) o tym jaką to sławę zyskał Shakur zaraz po śmierci i do tej pory głównie się na tym opiera jego fame. Otóż, moi drodzy - ja cenię tego Pana przede wszystkim za wrażliwość, gdyż jestem zdania że to rodzinne sprawy z dzieciństwa zrobiły z niego 'gangstera' (raczej agresywnego chłopaka, który jak się dorwał do pieniędzy których wcześniej nie miał czasem przesadzał w szaleństwach) oraz obrzydliwe media sprawiły, że miał dosyć zamieszania które się wokół niego działo. Za dużo osób chciało, aby Tupac do nich przynależał i był na wyłączność, za dużo osób kopało pod nim dołki i za dużo osób go nienawidziło. To był po prostu utalentowany facet w wielu dziedzinach (film, poezja) który trafił na złych ludzi ALE! nie na tym się skupiajmy - kawałki, które zostawił i wiersze, które napisał niosą wiele dobrych pozytywnych emocji i wiele prawdy. O tym jak Lisa była powiązana z raperem na pewno napiszę jeszcze w następnych notkach, a teraz posłuchajcie ich wspólnego kawałka (nagranego po śmierci Shakura) "Let 'Em Have It":

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz